środa, 13 lipca 2016

TOP 10 najgorszych postaci ze ,,Wspaniałego stulecia"

Hej wszystkim! Ostatnio bardzo spodobało mi się opisywanie danych postaci czy też aktorów, dlatego pokusiłam się o następną część, w której będę ich omawiać. Dzisiaj moimi wybrańcami są najgorsi bohaterowie z całego serialu.




 
Mahidevran

Od samego początku jej nie trawiłam. Kiedy Hurrem trafiła do seraju, Mahidevran wpadła w histerię. Nie mogła pogodzić się z utratą statusu ulubionej konkubiny sułtana, więc początkowo ukradła pierścień swojej rywalki, a następnie ją pobiła. Istniały przecież inne sposoby na to, aby nadal odwiedzać sułtańską alkowę. Wystarczyło zadowalać władcę. Hurrem przynajmniej starała się tak postępować, kiedy do pałacu przyjechała Izabela Fortuna. Skoro już mówimy o księżniczce, chciałabym uświadomić niektórym czytelnikom, jak bardzo była obłudna Mahidevran. Nie przeszkadzała jej obecność Izabeli, nawet pomimo tego, że bohaterka odwiedziła alkowę Sulejmana. Widać było, że sułtan nieco zauroczył się przybyszką i wtedy jakoś Mahidevran nie miała nic przeciwko temu, a niby zależało jej jeszcze na miłości ze strony władcy. Powinna więc również chcieć zguby księżniczki. Hurrem natomiast została dodatkowo otruta przez Mahidevran, gdy spodziewała się dziecka. Nawet po narodzinach Mehmeta, matka Mustafy nadal uważała się za najważniejszą, a niestety - była już na równi z Roksolaną. Mahidevran jako pierwsza ,,uczyła" Rusinkę zasad haremu, ale kiedy Hurrem stała się od niej wyższa rangą, czarnowłosa sułtanka nie okazywała jej należytego szacunku, którego sama wymagała po trafieniu Roksolany do pałacu. Ponadto, chciała pozbyć się wszystkich książąt, podczas gdy Sulejman na jakiś czas stracił przytomność. Zabiła Mehmeda tylko dlatego że ten przejął władzę nad koronną prowincją. Fakt - miała mniej osób na sumieniu, ale to nie ją wszyscy bezpodstawnie atakowali.






 Nurbanu


Początkowo lubiłam Nurbanu. Przybyła do seraju jako niewolnica i miała wysokie ambicje - chciała trafić na sam szczyt hierarchii. Niejednemu fanowi serialu historia młodej Wenecjanki kojarzyła się z sułtanką Hurrem. Myślałam, że Nurbanu zechce kroczyć ścieżką swojej poprzedniczki. Bohaterka jednak zapragnęła wyznaczyć sobie własny tor... Na początku udawała podległą. Wykonywała wszystkie rozkazy rudowłosej i była jej wierna. Szybko zdobyła miłość księcia Selima. Wywierała na niego ogromny wpływ. Kiedy urodziła syna, stała się sułtanką. To sprawiło, że poczuła się jeszcze silniejsza. Przestała słuchać Hurrem. Ujawniła sekret księcia Bajazyda, czyli jego ślub z Huricihan. Chciała w ten sposób osłabić pozycję ulubionego syna Roksolany. Pragnęła, aby to jej ukochany zasiadł na tronie. Zabiła córkę Hatice, a kiedy Hurrem zamierzała ujawnić, kto stoi za zbrodnią, Nurbanu natychmiast zaczęła szantażować władczynię haremu. Przez Wenecjankę zginęła niewinna Rana. Konkubina Selima postanowiła działać dalej - rozkazała Defne otruć Bajazyda. Gdy książę dowiedział się o zamiarach swojej nałożnicy, zajechał z wojskiem do Manisy, aby ostatecznie pokonać brata. Przez Nurbanu synowie Sulejmana walczyli ze sobą. Później zaś Wenecjanka postanowiła spiskować razem z Fatmą, Sokollu i Kara Ahmedem. Była jedną z najbardziej zachłannych postaci. Nie oszczędziła nawet małego Mehmeda po śmierci Bajazyda. Choć tradycje osmańskie wyraźnie nakazywały zabić księcia, Nurbanu pierwsza ,,zapukała" do jego drzwi.







Selim


O Selimie raczej nie muszę zbyt wiele pisać, bo domyślam się, że większość osób ma takie same zdanie, jak ja. W każdym razie rudowłosy książę był wiecznie nieudolnym alkoholikiem i tchórzem. Jego nieudacznictwo sprowadza mnie do jednego wniosku - gdyby nie Nurbanu, Selim raczej kopnąłby w kalendarz jeszcze za życia Bajazyda. Właściwie bohater ten był jedynie marionetką w rękach swojej ukochanej, którą szargały wysokie ambicje. Mimo to, za nim również przemawiało okrucieństwo.








Fatma


Przyjechała do seraju na prośbę Mustafy, który chciał osłabić wpływy Hurrem. Już na samym początku postawiła sobie jeden cel - pozbyć się Roksolany. Rozumiem, że jako ciotka księcia chciała dla niego jak najlepiej, ale ona właściwie w ogóle nie znała Hurrem. Widziała ją jedynie podczas pogrzebu matki. Mimo to zachciało jej się wojować z rudowłosą sułtanką. Fatma nieustannie wtykała nos w nieswoje sprawy. Przykład stanowi tutaj małżeństwo Mihrimah i Rustema. Siostra Sulejmana wielokrotnie nakłaniała jego córkę do rozwodu. Napisała nawet list, podszywając się pod Elkasa Mirzę. Wyznała wówczas miłość sułtance. Uczyniła tak, aby zeswatać Mihrimah i perskiego księcia. Musiała wtrącać się nawet w sprawy haremu - kiedy umarła Afife, Fatma poleciła sułtanowi swoją służącą. Gdyby Meleki została główną skarbniczką, siostra Sulejmana mogłaby na bieżąco kontrolować Hurrem. To za sprawą Fatmy odkryto tajemną komnatę Roksolany. Po śmierci Mustafy sułtanka trzymała stronę Selima, aby dokuczyć swojej rywalce, bo wiedziała, że ta wspierała Bajazyda. Jej intrygi to jedno, a wkurzające zachowanie to drugie. Na początku wielokrotnie śmiała się z Hurrem, gdyż ta przechodziła menopauzę. Kiedy faworyta sułtana, Nazenin spodziewała się dziecka, Fatma straszyła Roksolanę, mówiąc jej, że będzie to książę. Zdziwiła się... Nigdy nie lubiłam siostry Sulejmana, ale gdy chciała zabić moją ulubioną bohaterkę, przekroczyła wszelkie granice. Dobrze, że przegrała tę wojnę i odeszła z pałacu.






Ayse Hafsa


Była najbardziej dostojną i szanowaną sułtanką. W końcu to ona piastowała najwyższe stanowisko w pałacu. Podobało mi się to, że stawiała rodzinę na pierwszym miejscu. Poświęcała wiele uwagi swoim wnukom. Wspierała Sulejmana zarówno podczas jego drogi do tronu, jak i w trakcie sprawowania przez niego władzy. Była szczególnym oparciem dla własnej córki, Hatice. Nie lubiłam jej za to, że bezpodstawnie zadarła z Hurrem. Nietrudno się domyśleć - wróg Roksolany to jednocześnie ,,skreślona" przeze mnie postać. Wyjątek stanowi jedynie Ibrahim. Wróćmy jednak do omawiania Ayse Hafsy. Niewątpliwie wkładała dużo starań w rządzenie haremem. Jej decyzje zazwyczaj były przemyślane. Nie podobało mi się jednak to, że oddała Mehmeda mamce, zamiast pozwolić mu przebywać w towarzystwie prawdziwej matki. Wielokrotnie poniżała Hurrem, mówiąc jej, żeby nigdy nie stawiała się na równi z rodziną sułtańską. Miała tutaj trochę racji - Roksolana powinna uważać się za kogoś znacznie wyższego, bo ona zapracowała sobie na własny sukces, podczas gdy inne sułtanki dostawały swoją władzę tak naprawdę za nic. Ayse Hafsa doprowadziła do poparzenia twarzy synowej. Odebrała jej komnatę, którą Hurrem dostała w prezencie od Sulejmana. Inny podarunek, przeznaczony dla dawnej niewolnicy również marnie skończył. Koń rudowłosej sułtanki został zabity z inicjatywy Hafsy. Przez nią zginęła wierna służąca Hurrem, bo to ją bezpodstawnie oskarżono o pozbycie się konia. Przez pewien czas matka Sulejmana dobrze żyła z jego ukochaną. Sielanka się skończyła, kiedy Ayse Hafsa zaprosiła do seraju Izabelę Fortunę. Chciała, aby księżniczka rozpaliła serce padyszacha. Gdy Hurrem pozbyła się kobiety, sułtanka matka próbowała podsyłać synowi inne nałożnice - na próżno. Pewnego razu nasłała nawet zbirów, żeby ci zabili Hurrem. Naprawdę nie rozumiem tej kobiety. Dlaczego pałała taką nienawiścią do swijej synowej? Czym Roksolana tak bardzo zawiniła?






Hatice


Jaka matka - taka córka. W pierwszym sezonie i kilku początkowych odcinkach drugiej serii Hatice była pozytywną postacią. Jako jedna z nielicznych wspierała Hurrem; kiedy dawna niewolnica przebywała na wygnaniu, siostra Sulejmana potajemnie przywiozła przyjaciółce Mehmeda. Ponadto, Hatice zwierzała się Roksolanie ze swoich problemów dotyczących Ibrahima (zanim za niego wyszła). Kobiety w sekrecie odwiedzały wróżbitę. Dzieliły się wówczas tajemnicami. Sułtanka kibicowała Rusince. Cieszyła się, gdy Hurrem zachodziła w ciąże. Bohaterki nabrały do siebie dystansu, kiedy ukochana Sulejmana napisała mu list. Wyznała wówczas, że Hatice spodziewała się dziecka. Poza tym, Hurrem zaproponowała szwagierce, aby Ibrahim założył własny harem. Ten pomysł bardzo uraził Hatice. Od tamtej pory sułtanka nieustannie poniżała Roksolanę. ,,Niech wie, że jest tu tylko niewolnicą" - te słowa wypowiedziała, gdy jej matka zaprosiła do seraju Izabelę Fortunę. Pouczała Hurrem o haremowych zasadach, a sama dostawała szału, kiedy podejrzewała Ibrahima o zdradę. Nazwała go sługą, co świadczyło o tym, że nawet własnego męża umiała poniżyć. W drugim sezonie była jeszcze jakoś ogarnięta - wspierała Hurrem, podczas gdy Sulejman walczył ze śmiercią. Dopiero przed trzecią serią stała się gorsza. Miała za złe szwagierce to, że dawna niewolnica wykorzystała sułtankę matkę do swojej intrygi. Później było już tylko fatalniej... Oskarżyła Hurrem o zdradę Ibrahima, a rudowłosa jedynie poinformowała siostrę Sulejmana o tej zniewadze. Nie miała nic wspólnego z romansem wielkiego wezyra. Hatice trwale znienawidziła rywalkę po śmierci męża. Próbowała ją nawet zabić. Wcześniej wysłała bratu nałożnicę, którą Sulejman mocno się zauroczył. Na szczęście Hatice również przegrała tę wojnę.






Lala Mustafa


Nie odgrywał znaczącej roli w serialu, ale i tak był dla mnie jedną z największych kanalii. Można powiedzieć, że pozostawał chorągiewką na wietrze. Początkowo pełnił funkcję doradcy oraz nauczyciela Bajazyda. Wielokrotnie starał się rozsądnie doradzić księciu, jednak po śmierci Hurrem postanowił przejść na stronę Selima. Uznał, iż zapijaczony syn Sulejmana miał większe szanse, by przejąć władzę. Lala Mustafa liczył na korzyści, a wiedział, że jeśli wesprze potencjalnego przyszłego władcę, wiele przy tym zyska.

Niestety, nie znalazłam żadnego gifa.




Gulsah


 Ta szczurzyca od początku mnie prowokowała. Miałam ochotę rozwalić telewizor, kiedy tylko była jakaś scena z jej udziałem. Gulsah pełniła funkcję głównej służącej Mahidevran. Wykonywała nawet najgorsze rozkazy swojej sułtanki. Wszystko musiała wiedzieć, toteż wtykała nos w sprawy innych osób. Najbardziej jednak irytowała mniej jej tępota; często działała na własną rękę, co kończyło się niepomyślnie dla Mahidevran. Przykładem jest próba zabicia Hurrem. Gulsah dźgnęła wówczas nożem przyjaciółkę rudowłosej sułtanki, myśląc, że to właśnie Roksolana spała wtedy na tamtym łóżku. Bohaterka ta nie miała honoru; kiedy tylko Mahidevran kazała jej się wynosić, Gulsah natychmiast przeszła na stronę wroga. Zrobiła to, by zapewnić sobie byt w pałacu.








Sulejman


Sulejman to główny bohater całego serialu. W momencie jego śmierci zakończyło się ,,Wspaniałe stulecie". Nic więc dziwnego, że postać sułtana Imperium Osmańskiego została tak bardzo rozbudowana. Sulejman bez wątpienia był dobrym władcą, jeśli chodzi o sprawy militarne. W ten sposób przedstawili go także twórcy serialu. Ukazano jego podboje, obrady divanu, które prowadził wraz z wezyrami oraz zaangażowanie władcy w życie poddanych (poprzez regulowanie prawa i budowę różnych obiektów). Niestety, nie okazał się on dobrym ojcem. Śmierć Mustafy sprzyjała Hurrem, więc przeszłam raczej obojętnie obok odejścia księcia. Mimo to, uważam, że zachowanie Sulejmana było okrutne, gdyż nawet nie wysłuchał wyjaśnień syna. Od razu rozkazał katom go udusić. Wiele razy pozostawał ślepy, jeśli chodziło o Bajazyda i Selima; faworyzował starszego księcia pomimo jego alkoholizmu oraz nieróbstwa. Tym sposobem ulubieniec Hurrem pozostawał w cieniu starszego brata. Przez wiele lat starał się uzyskać aprobatę ojca, ale wysiłki Bajazyda szły na marne. Sulejman był także fałszywym przyjacielem (o ile zestawienie ze sobą tych określeń jest właściwe). Zabił Ibrahima za wywyższanie się, choć sam podarował mu tyle cennych stanowisk. Mógł mu je odebrać, skoro miał jakiś problem. Powinien liczyć się ze swoją obietnicą, którą złożył wielkiemu wezyrowi. Poza tym Ibrahim był bardzo dobrym i bystrym strategiem, a przede wszystkim - mężem siostry sułtana. Ponadto, Sulejman momentami okrutnie traktował Hurrem. Najpierw recytował jej wiersze i zapewniał o swojej wielkiej miłości, a później przyjmował inne nałożnice pomimo wyraźnego sprzeciwu Roksolany. Może miał do tego prawo, ale czasami przesadzał. Nawet w czwartkową noc (zarezerwowaną tylko dla żony sułtana) zaprosił do alkowy Firuze.






Fatma


Pewnie każdy już się domyśla, dlaczego jej nienawidzę. Powód jest raczej oczywisty - to ona poparzyła twarz Hurrem. Jakby tego było mało, później została matką księcia. Dobrze, że długo nie nacieszyła się tytułem sułtanki, bo w pełni na niego nie zasługiwała.




Moi drodzy, wybaczcie, że tak długo nie dodawałam żadnego wpisu. Teraz już postaram się częściej tutaj zaglądać. Kilka dni temu zakończyła się sonda, która miała wyłonić najlepszy sezon ,,Wspaniałego stulecia". Większość widzów serialu zdecydowało, że to pierwsza seria była bezkonkurencyjna. Głos na nią oddało 25 osób, czyli 43% ankietowanych. Równe miejsce zajął drugi sezon, mając 11 wielbicieli, a więc 19%. Zdaniem widzów najgorsze odcinki powstały podczas trwania trzeciej serii, która zyskała 10 głosów - 17% ankietowanych. W sondzie wzięło udział łącznie 57 osób. Dziękuję wszystkim za zagłosowanie. Dla mnie również przedostatni sezon był najsłabszym spośród wszystkich.

9 komentarzy:

  1. Wiem, że to co napiszę prawdopodobnie nie spodoba się autorce jednakże, nie mogę się zgodzić, że Ayse Hafsa niejako bezpodstawnie nie przepadała za Hurrem. Od początku serialu Hurrem nikogo nie szanowała, otwarcie to pokazywała. W mojej ocenie Valide była sprawiedliwa wobec Hurrem, nie przepadała za nią, ale nie dawała jej tego odczuć. (tak jak np. Mahidevran) Hurrem mogła przebywać w komnacie sułtanki, była zabierana, aby obejrzeć przygotowywany pałac dla Sułtanki Hatice etc. Otwarty konflikt między sułtankami rozpoczął się dopiero wtedy, gdy Hurrem zaczęła grozić i szantażować Sułtankę mowiąc coś w stylu "albo jesteś ze mną, albo przeciwko mnie, a jeżeli przeciwko mnie to marny twój los". Moim zdaniem to szczyt bezczelności, aby tak zwracać się do matki sułtana, dlatego też nie dziwią mnie środki przedsięwzięte przez Valide typu odebranie jej komnaty, zabicie konia i pozbycie się służącej Nilufer. Po prostu Hurrem nigdy nie respektowała zasad haremowych, uważała się za lepszą od innych, a Valide miała na celu tylko sprowadzenie jej na ziemię. Zauważmy, że wszyscy, których cechowała pokora wobec Valide żyli z nią w zgodzie. Dla Valide najważniejszy był porządek w haremie, a owy porządek próbowala zburzyć Hurrem. Na koniec chciałabym dodać, że Hurrem doprowadziła Ayse Hafsę trzykrotnie do zawału. Za trzecim razem niestety skutecznie...

    Autorkę pozdrawiam, blog jest świetny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Początkowo Ayse Hafsa rzeczywiście miała powód do tego, aby nie lubić Hurrem, gdyż Roksolana zachowywała się, jak wariatka, kiedy trafiła do seraju. Później kobiety miały ze sobą dobre relacje, ale gdy matka Sulejmana zaczęła polecać synowi Izabelę Fortunę, obie sułtanki wróciły do złych stosunków. Hurrem rzeczywiście poszła rozmówić się ze swoją teściową i była przy tym Hatice (pamiętam tę scenę). Może główna bohaterka faktycznie powinna przymknąć oko na Izabelę - w końcu sułtan miał prawo do sypiania z nałożnicami - ale zabicie konia oraz wiernej służącej to i tak (w moich oczach) przesada. Klacz była prezentem, który dużo znaczył dla sułtanki. Otrzymała ją od Sulejmana i nadała imię ,,Miłość". Ten koń miał być symbolem miłości sułtańskiej pary. Hafsa zachowała się więc bezwzględnie, doprowadzając do śmierci niewinnego zwierzęcia. Obwinienie o to służącej to także wina sułtanki matki. Ktoś może powiedzieć: A TAM, TO JEDYNIE SŁUŻĄCA. Fajnie tylko, że ta dziewczyna wiernie i sumiennie wykonywała swoje obowiązki. Ciekawe, jak poczułaby się Hafsa, gdyby bez powodu chciano jej odebrać życie. Ach tak... Przecież ona była matką sułtana, więc nie musiała martwić się o takie rzeczy. Niesprawiedliwość w tamtych czasach do tej pory mnie przeraża. Za poparzenie twarzy Hurrem Hafsa też powinna zapłacić, bo tego typu czyny to chyba zbyt mocna ,,kara" za to, że Hurrem powiedziała, co myśli.
      Każdy ma inne zdanie i w pełni to rozumiem. Serialowa Ayse Hafsa na pewno ma swoich wielbicieli. Ja niestety nie potrafię się do niej przekonać, choć cenię ją za to, że wspierała oraz szczerze kochała swoich bliskich.
      Dziękuję za komplement odnośnie mojego bloga i również pozdrawiam! :)

      Usuń
    2. Jak najbardziej zgadzam się co do Nilufer. Jej śmierć jest szczególnie przykra, zwłaszcza z uwagi na to, że Bali Bey znał prawdę, a mimo to dziewczyna została skazana na śmierć. Nie będę ukrywać, że wolałabym, aby ten wątek zakończył się np. odesłaniem do starego pałacu, a nie śmiercią.

      Dotarłam do postu, w którym intrygi Hurrem są nazywane przykładem inteligencji, mądrości i sprytu, dlaczego więc intrygi Ayse Hafsy nie są nazywane tak samo? :P

      Uważam, że intryga z odebraniem komnaty, zamordowaniem konia są (abstrahując od okrucieństwa wobec niewinnego zwierzęcia) bardzo wyrafinowane i pomysłowe. Wszak koń był symbolem miłości Hurrem i Sulejmana, więc zamordowanie go to niejako znak, iż uczucie łączące Sułtańską parę również się niedługo zakończy :P

      Co do Izabeli Fortuny to matka Sulejmana miała naprawdę niewielki udział w calej sprawie. Zaprosiła ją na zabawę do seraju, ale powodem, było po prostu spotkanie się z europejską księżniczką i porozmawianie z nią, jako że była nietypowym gościem w imperium. Izabela sama zdecydowała, że pragnie zawalczyć o serce Sulejmana i dołączyć do jego haremu, to oczywiście było na rękę Valide, ale ona nie miała z tym nic wspólnego. Nie musiała wcale polecać synowi Izabeli, gdyż on był nią zauroczony. Poza tym w kwestiach sercowych i alkowy Sułtan w ogóle nie liczył się ze zdaniem matki dobitnym dowodem jest to, że ożenił się z Hurrem wbrew woli swojej Matki.

      Dla mnie Hafsa to uosobienie klasy i elegancji, jednakże jako krymska księżniczka etykietę i dobre maniery miała w małym palcu. Moim zdaniem idealnie pasowała do roli kobiety władającej haremem. Współczuję jej jedynie, że pod koniec życia musiała zniżyć się do poziomu intryg i okrucieństwa, ale niestety takie zachowanie niejako wymusiła na niej Hurrem swoją bezczelną przemową.

      Usuń
    3. Na koniec chciałabym także przytoczyć inną sytuację, która świadczy o tym, że wina leży po stronie Hurrem i to ona "zadarła" z Valide. Otoż, Hurrem czesała włosy kilkuletniej Mihrimah i mówiła córce, że kiedyś to one i bracia Mihrimah będą rządzić serajem. Dodała, że po kolei będzie pozbywać się Mahidevran, Ibrahima, Valide i Mustafy. To wszystko słyszała Ayse Hafsa na własne uszy.

      Powiem tak, z tego co zaobserwowałam zdecydowana większość zwolenników Hurrem tłumaczy jej okrucieństwo tym, że chroniła swoje dzieci. W mojej ocenie to największe kłamstwo Roksolany, które nawet powtórzone tysiąc razy nie staje się prawdą. Hurrem sama mówi, że chodzi jej o rządzenie światem. Pierwszy raz przyznaje to w rozmowie, pokazana jest retrospekcja, kiedy to Nigar mówi młodziutkiej Hurrem, że wtedy, gdy urodzi syna Sułtanowi i będzie sułtanką, będzie najpotęzniejszą z sułtanek i będzie rządzić światem. Hurrem mówi wprost, że to jest jej cel. Drugi raz mówi to w finałowej scenie 2 sezonie, kiedy to przejmuje władzę nad haremem. Padają wtedy słowa "Czym jest Harem? Ja będę rządzić światem!"

      Skoro Hurrem rzekomo robi wszystko, aby chronić dzieci, to Valide jako doświadczona życiowo kobieta i najwyżej umiejscowiona kobieta w haremie ma takie samo prawo walczyć o życie swoich bliskich. A znając Hurrem wie, że grozba z jej ust nie jest rzucana na wiatr...

      Usuń
    4. Moim zdaniem Hurrem czasami faktycznie zachowywała się bezczelnie wobec sułtanki matki, ale miała ku temu powody. Jak już wspomniałam, ich konflikt zaczął się po zaproszeniu do seraju Izabeli Fortuny. Ayse Hafsa polecała ją synowi, o czym świadczą jej słowa w jednym z odcinków. Postaram się przytoczyć słowa sułtanki. Powiedziała coś w stylu: ,,Synu, zastanów się nad małżeństwem z księżniczką. Powinieneś wziąć pod uwagę to, że jest ona dobrze urodzona". Rozumiem, sułtan mógł korzystać ze swojego haremu. Przecież nałożnice służyły do zadowalania władcy, ale jest różnica pomiędzy jedną nocą, a kompletnym zauroczeniem. Hafsa chciała, by jej syn na dobre zapomniał o Hurrem, co świadczy o tym, że to sułtanka matka zaczęła wojnę. Dopiero w późniejszych odcinkach padły groźby pod adresem Hafsy (kiedy Roksolana czesała włosy Mihrimah). Gdy Hurrem pozbyła się już konkurentki, sułtanka matka rozpoczęła prześladowanie swojej synowej. Zabrała jej komnatę, zabiła służącą, konia, a nawet nasłała na nią ludzi, którzy mieli pozbyć się sułtanki, gdy ta wracała z wygnania w drugim sezonie. Roksolana wiele razy błagała teściową o zgodę, ale matka Sulejmana uparcie chciała wojny, więc ją miała. Hurrem zawiniła jedynie bezczelną przemową, ale poza tym to Ayse atakowała swoją synową. Hafsa niewątpliwie posiadała w sobie dużo elegancji i klasy, jej intrygi też są przykładem sprytu oraz inteligencji, ale to ona zaczęła wojnę, a nie Hurrem.
      Hmm... Może nie wszyscy wierzą w to, że Hurrem chciała chronić swoje dzieci, ale dla mnie takie tłumaczenie ma sens. Niewątpliwie Roksolana próbowała ratować też własną skórę, jednakże bardzo kochała swych synów i jedyną córkę. Z Mihrimah spędzała wiele czasu, Bajazyda wspierała w drodze do tronu, Selimowi niejednokrotnie starała się przemówić do rozsądku, a Cihangirem troskliwie się zajmowała, zwłaszcza, gdy książę był mały. Liczyła się dla niej władza, ale miłość wobec dzieci również była jej priorytetem.

      Usuń
  2. W zupełności się z tobą zgadzam. Na początku lubiłam Sulejka, był mądry waleczny. Jednak gdy zabił Ibrasia to już przegiął. Jednak później było jeszcze gorzej. Zaczął myśleś na temat zabijania synów. I bardzo wnerwiła mnie akcja, kiedy pytał się sędziego czy może zabić mrówki, czy to nie będzie grzech. Serio?? Mrówki?!! A Ibrahim i Mustafa? Mniej ważni od tych insektów?!! A pod koniec życia to już sułtan zidiociał do reszty. Tak jak kiedyś wspomniałaś, niezależnie od pory dnia, dobrych wiadomości, złych, on ciągle bawił się tymi koralikami.

    Pozdrowionka~Tincia

    Ps. Wpadniesz na mojego bloga (o leonettcie)? milosczawszewygrazgniewem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahaha, pamiętam tę scenę z mrówkami. :D Czasami Sulejman załamywał mnie swoją głupotą. Myślę, że twórcy serialu specjalnie wprowadzili wątek dotyczący insektów, by tym samym nawiązać do nadchodzącej wówczas śmierci Mustafy.
      Również pozdrawiam i na bloga zajrzę w wolnej chwili. :)

      Usuń
  3. O tak, doskonale rozumiem Cię dlaczego nie przypadła Ci do gustu np. Gulsah, sułtanka Fatma czy Selim. Natomiast gdybym miała jeszcze rozszerzyć tę listę dodałabym jeszcze Firuze - irytowała mnie jak nikt inny i Izabelę Fortunę. Były to niepotrzebne wątki, które oglądałam z wielkim zniechęceniem. Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo że nieszczególnie przepadałam za Izabelą Fortuną, jej wątek mi się spodobał. Fakt... Sulejman zachował się nie w porządku wobec Hurrem, gdy tak nagle zauroczył się księżniczką, ale pobyt Hiszpanki w pałacu to bardzo przemyślany krok ze strony twórców. Nie zapomnę tych emocji, jakie towarzyszyły mi, kiedy Hurrem z pomocą Gul Agi pozbywała się księżniczki. Jeśli natomiast chodzi o Firuze, mam takie samo zdanie. Sulejman stracił wówczas uznanie w moich oczach. Zachował się bezwzględnie, gdy zaprosił nałożnicę na czwartkową noc. Ten wątek akurat nie był potrzebny. Również oglądałam te odcinki z wielkim zniechęceniem. Pozdrawiam! :*

      Usuń