Czy tylko mnie zaczęła irytować Huricihan?

Hej, co tam u Was słychać? Mam nadzieję, że nie zachorowaliście tak jak ja. Od rana męczę się z przeziębieniem. Już mnie ta zima męczy, choć nigdy na nią nie narzekałam. Z drugiej zaś strony, im szybciej nadejdzie wiosna, tym wcześniej dobiegnie koniec ,,Wspaniałego stulecia", a tego chyba nikt z nas nie chce. Przechodząc do sedna, zapraszam na wpis, który tradycyjnie będzie dotyczył ostatnich odcinków, a zwłaszcza naszej drogiej sułtanki Huricihan.
Myślałam, że pozory mnie zmyliły, a jednak okazały się słuszne - Huricihan to druga Hatice. Początkowo wydawała się mądra, rozważna i sympatyczna, ale teraz pokazała swoją prawdziwą odsłonę. Nie ma wątpliwości, że szczerze kocha Bajazyda, jednakże dlaczego poniża jego nałożnicę? Bo Rana jest niewolnicą? Pewnie kojarzycie scenę z wczorajszego odcinka. Huricihan czytała małemu księciu bajkę. Po chwili konkubina Bajazyda kazała służącej odebrać chłopca. Sama też chciała wyjść, ale Huricihan powiedziała, żeby poczekała. Wtedy oskarżyła ją o wysłanie listu sułtance Hürrem, w którym opisała obecną sytuację - związek córki Hatice z Bajazydem. Rana próbowała się wyprzeć, ale Huricihan jej nie uwierzyła. Dodała jeszcze: ,,Nie jestem niewolnicą. Nie traktuj mnie jak rywalkę, bo przegrasz". Może rzeczywiście zachowanie Rany należało do złośliwych, jednakże postawmy się w jej sytuacji. Zanim pojawiła się Huricihan to ona była jedyną kobietą księcia. Jak mogła się poczuć, gdy Bajazyd porzucił ją dla innej? Zresztą, już wcześniej zauważyłam przejawy wywyższania się w przypadku Huricihan - wypowiedzi typu: ,,Jak śmiesz tak do mnie mówić?" Zupełnie, jakbym słyszała Hatice. Ciekawe, co by się stało, gdyby Bajazyd zapraszał nałożnice, by spędzały z nim noc. Chciałabym wtedy zobaczyć reakcję Huricihan. 
Nie zaprzeczę jednak, że bardzo ucieszył mnie ślub Huricihan z Bajazydem, ale tylko ze względu na księcia, którego uwielbiam.

A co tam u Mustafy? Hürrem ma rację - największym wrogiem księcia jest on sam. Widać, że gubernator Amasyi pobierał lekcje od swojego wujka, Ibrahima. Dawny wielki wezyr, pomimo ostrzeżeń sułtana, robił co chciał, dzięki czemu sam sobie szkodził. W identyczny sposób postępuje teraz Mustafa; najpierw sprzeciwił się rozkazowi Sulejmana, uwalniając rzekomo winnego człowieka (jak się później okazało - niesłusznie oskarżonego), później wybudował stocznię, przyjął posła wrogiego państwa, ryzykował własne życie dla obrony pewnego chłopca, nieudolnie rządził imperium podczas pobytu władcy na wyprawie wojennej (przez jego zaniedbanie porwano Hürrem), potajemnie odwiedził admirała, poślubił jego córkę, choć to zakazane i wjechał do pałacu z kilkutysięczną armią. Małżeństwo z Mihrunnisą zostało ujawnione dzięki Huricihan, która powiedziała o wszystkim Lali Mustafie Paszy, a on wysłał list do sułtana. Mustafa miał zostać regentem, ale teraz pozostanie to tylko jego marzeniem...

Mustafa, Bajazyd i Mihrunnisa

Nowa postać, Elkas Mirza też dość sporo namieszał. Perskiemu księciu wyraźnie wpadła w oko sułtanka Fatma, zaś sama siostra sułtana chce go zeswatać z Mihrimah, by pozbyć się Rüstema. No cóż... Prawie jej się udało. Hürrem ledwo powstrzymała swoją córkę przed trzykrotnym wypowiedzeniem zdania: ,,Rozwodzę się z tobą", a wszystko przez głupi list, który wysłała Fatma, by Mihrimah pomyślała, że tak naprawdę otrzymała do od Elkasa. 

                                                                             Takim oto ,,akcentem" kończę dzisiejszy wpis, bye!