poniedziałek, 8 lutego 2016

Tragiczna śmierć księcia Mustafy

Dwieście sześćdziesiąty dziewiąty odcinek ,,Wspaniałego stulecia" z pewnością pozostanie na długo w pamięci i sercach fanów Mustafy. Temat jego śmierci nie jest dla mnie łatwy do opisania. Piszę ten post z mieszanymi uczuciami. Hürrem to moja ulubiona bohaterka, wielki autorytet, czego nigdy tu nie ukrywałam. Jej triumfy zawsze mnie cieszyły, ale z drugiej strony odejście niewinnego księcia jest przygnębiające. Ten wpis będzie właśnie poświęcony życiu Mustafy. Znajdziecie też kilka słów o Hürrem.


Mustafa urodził się w Manisie jako dziecko sułtanki Mâhidevrân i księcia Sulejmana. Imperium Osmańskim rządził wówczas sułtan Selim Groźny. Potomkowi dynastii od małego wpajano, że to on zostanie następcą tronu. We ,,Wspaniałym stuleciu" kilkukrotnie można było zobaczyć sceny, w których mały Mustafa uważał się za przyszłego władcę. Miał również skłonności do wywyższania się, np. dwa razy wygarnął Ibrahimowi, że jest on jedynie sługą. Podczas pierwszego dnia pobytu w Topkapı Mustafa krzyczał, że pałac ten należy do niego. Jak wiemy, nie spodobało się to sułtance matce, która natychmiast kazała księciu powiedzieć, iż seraj jest własnością sułtana Sulejmana. Przy okazji zwróciła uwagę Mâhidevrân za to, że uczyła Mustafę takich nawyków. Do czego próbuję nawiązać? Otóż moim zdaniem Gülbahar nie spisywała się wzorowo w roli matki. Oczywiście kochała swojego syna, ale nie potrafiła wskazać mu właściwej drogi. Mustafa dużo razy popełniał błędy, a Mâhidevrân mu na to pozwalała. Widziała w nim głęboką nadzieję. Wiedziała, że jak jej dziecko zostanie sułtanem, ona zyska tytuł Valide Sultan. Pragnęła zniszczyć Hürrem i mogła to zrobić, będąc sułtanką matką. Niestety, nie wystarczy wydać na świat najstarszego z książąt, a potem bezczynnie oczekiwać jego przejęcia władzy. Nie zmienia to jednak faktu, że Mâhidevrân darzyła Mustafę ogromną matczyną miłością, a on sam bronił ją przed wszelkimi atakami.







Z ojcem zaś nie miał aż tak wspaniałych relacji. Gdy Mustafa był mały, stosunki jego i sułtana należały do bardzo dobrych. Wszystko jednak zmieniło się, kiedy książę wydoroślał. Wtedy często sprzeciwiał się woli ojca, co nie było dla niego korzystne. Początkowo kłótnie mężczyzn dotyczyły tylko Roksolany. Książę miał sułtanowi za złe, że władca odtrącił jego matkę i ciągle trzymał stronę Hürrem. Kiedy Mustafa był trochę młodszy, wstawił się za Mâhidevrân, po czym razem z nią opuścił
Topkapı na okres dwóch lat. Wyjechał wtedy do Manisy. Po powrocie nie minęło zbyt wiele czasu i został z powrotem tam odesłany, ale nie po to, by jedynie mieszkać w Saruhanie lecz żeby rządzić tą prowincją. Mustafa cieszył się, bo powierzono mu najważniejszy pałac. Wszystko wskazywało na to, że właśnie on zostanie następcą tronu, jednakże wtedy zaczął popełniać błędy... Nieścięcie człowieka, który (zgodnie z wolą sułtana) miał być stracony, zarządzenie budowy stoczni bez wiedzy Sulejmana, wzięcie do haremu wolnej muzułmanki (Heleny), przyjęcie posła wrogiego państwa i potajemny ślub z Mihrunnisą sprawiły, że sułtan wiele razy kłócił się z synem. Uważał go za człowieka żądnego władzy i pysznego, a tymczasem Mustafa był mu oddany i wszystko, co robił, czynił z myślą o dobru państwa.




Wielka miłość do matki sprawiła, że Mustafa był wrogiem Hürrem. Pamiętam scenę, w której książę ochrzanił sułtankę za to, że ta obraziła Mâhidevrân. Jeszcze potem sułtan kazał Roksolanie przeprosić Mustafę. Oj, nieźle byłam wtedy wkurzona! Początkowo napięte stosunki Hürrem i najstarszego syna władcy nie należały do poważniejszych. Dopiero później ukochana Sulejmana zaczęła snuć intrygi przeciwko księciu. To ona (z pomocą Rüstema Paszy) doprowadziła do tego, że Mustafa musiał opuścić koronną prowincję, a na jego miejsce wysłano Mehmeta. Śmierć księcia to również sprawka tych dwojga.










Mustafa miał liczne grono sprzymierzeńców. Wiele osób chciało go zobaczyć na tronie. Jego najlepszym przyjacielem był Yahya Bey, którego znamy od 3. sezonu. Towarzysza księcia cechowało ogromne oddanie, bowiem to on zrezygnował z sułtanki Mihrimah, by móc służyć Mustafie. Nigdy go nie zdradził, wykonywał każdy powierzony mu rozkaz. W 4. serii pojawili się Atmaca i Yavuz. Również byli wierni księciu. Początkowo należeli do stowarzyszenia przyjaciół Mustafy, ale ostatecznie zrezygnowali ze współpracy z Piri Reisem, założycielem ugrupowania. Mimo to, pozostali przy księciu. Atmaca uratował najstarszego syna władcy przed strzelcami. Yavuz oddał życie za Mustafę, ubierając jego strój. Dzięki temu napastnicy myśleli, że posłaniec jest tak naprawdę synem padyszacha. Oprócz swoich kompanów oraz stowarzyszenia, do którego należeli paszowie i bejowie, książę mógł liczyć na wsparcie ze strony admirała floty wojennej - Barbarossy, a także byłego wielkiego wezyra - Ibrahima Paszy. To oni udzielali mu wszelkich rad. Kiedy Mustafa chciał ożenić się z Heleną, mąż Hatice szybko odwiódł go od tego pomysłu, bo wiedział, jak na to zareagowałby sułtan. Książę jednak był bardzo kochany przez janczarów. Ponieważ Mustafa obracał się wśród ważnych osobistości i wojska, władca najprawdopodobniej widział w nim konkurencję.

















Hürrem wielokrotnie mówiła sułtanowi, że janczarzy na za wiele sobie pozwalają i obwiniała o to Mustafę. Wszelkie jej słowa oraz intrygi nie przynosiły chcianego przez nią rezultatu, dlatego postanowiła skutecznie pozbyć się księcia. W jego imieniu napisała list do szacha Tahmaspa. Oznajmiła, że pragnie obalić Sulejmana z tronu. Mihrimah ukradła pieczęć brata, dzięki czemu pismo stało się wiarygodne. W spisku brał udział także Rüstem Pasza. Za ,,zdradę" państwa Mustafa zapłacił życiem. Został uduszony przez Zal Mahmuda.




Wyścig po władzę to walka bardziej pomiędzy Hürrem i Mâhidevrân niż między braćmi. Mustafa był szanowany przez Bajazyda oraz Cihangira. Ten drugi bardzo go kochał. Przy nim mógł zapomnieć o swoim kalectwie - garbie. Książęta doszli do wniosku, że po Sulejmanie Mustafa przejmie tron, a Bajazyd obejmie rządy nad Manisą. Jedynie Selim nie przepadał za braćmi. Widział w nich wrogów. Siostra Mustafy, Mihrimah również kochała brata. Wzięła udział w intrydze przeciwko niemu, ale nie zdawała sobie sprawy z tego, jak tragiczne skutki może przynieść ten spisek. Myślała, że sułtan jedynie odeśle Mustafę do bardziej oddalonej prowincji. Chciała, by to syn jej matki zasiadł na tronie.







Poza rodziną, przyjaciółmi i sprzymierzeńcami, w życiu Mustafy przewijało się wiele kobiet. Będzie o nich odrębny post (nad którym już zaczęłam pracować). Najważniejszą oraz najbardziej kochaną z nich była, moim zdaniem, Mihrunnisa - córka admirała. Książę potajemnie ją poślubił, a po niewielkim upływie czasu doczekał się dziecka ze swoją żoną. Oprócz synka Mehmeta, Mustafa miał również nastoletnią córkę Nergisşah.



Wyrazy szczególnego uznania należą się aktorowi, który przez 2 lata doskonale odgrywał rolę księcia Mustafy. Mehmet Günsür to bardzo utalentowany artysta. Umie wzbudzić w widzu rozpacz, współczucie, radość. Nie wyobrażam sobie innego aktora w roli najstarszego syna padyszacha. Będzie mi brakowało jego wspólnych scen z Berrak Tüzünataç - serialową Mihrunnisą.



Teraz kilka słów o Hürrem. Denerwują mnie komentarze, w których fani ,,Wspaniałego stulecia" wyrażają się nieadekwatnie do jej osoby. Zrozumcie, ona nie znalazła się w haremie z własnej woli. Miała swoje życie: rodzinę, przyjaciół, Leona. Okrucieństwa, jakich doznała, zmieniły ją i zmusiły do walki o swoje. Hürrem nie szukała sporów z członkami rodziny sułtańskiej. To oni wywołali jej wojnę. Mâhidevrân upokorzyła Roksolanę nazywając ją Aleksandrą. Dobrze wiedziała, że sułtan nadał swojej ukochanej nowe imię. Matka Mustafy chciała w ten sposób sprowokować Hürrem do kłótni. I udało jej się, a Roksolana wylądowała w lochu. Później zaczęła się ostra rywalizacja między konkubinami władcy. Pobicie, otrucie, kradzież pierścienia są tak naprawdę ściśle powiązane ze śmiercią Mustafy. Mâhidevrân chciała się zemścić na Hürrem za to, że Roksolana odebrała jej sułtana. Jedyną drogą do odpłaty było zyskanie tytułu Valide Sultan. Wtedy matka najstarszego następcy mogłaby zniszczyć swoją rywalkę. Nie raz przecież mówiła, że jej syn to dla niej nadzieja. Cóż innego mogła mieć na myśli jak nie chęć ukarania swojej nieprzyjaciółki? Mustafa to tylko pionek w grze. Ponadto, Hürrem myślała o swoich dzieciach, które bardzo kochała. Wiedziała, że mogłyby zginąć, gdyby Mustafa przejął władzę. Przecież Mâhidevrân również zabiła niewinną osobę - Mehmeta. I proszę mi tu nie wyliczać, ilu ludziom odebrała życie Roksolana, a ile istot umarło z rąk Mâhidevrân. Hürrem była zmuszana do zabijania swoich wrogów, bo jeśli dałaby im spokój to oni by ją zniszczyli. A tak poza tym to komu Roksolana odebrała życie? Mustafie, Ibrahimowi i...? Może podacie mi tu Izabelę Fortunę czy Nazenin Hatun? Zauważcie tylko, że sułtance Hürrem podawano tych wrogów ,,na tacy". Pomyślcie, co by było, gdyby to Mâhidevrân miała do czynienia z nałożnicami sułtana. Dużo osób bierze pod uwagę postępowanie Roksolany, a nikt nie zastanawia się, co na JEJ MIEJSCU zrobiłaby Mâhidevrân. To nie na nią wszyscy naskakiwali, więc jakim prawem ktokolwiek mierzy te dwie kobiety jedną miarą? Mam nadzieję, że wyciągniecie jakieś wnioski po przeczytaniu tego wpisu.








WPIS OPIERA SIĘ JEDYNIE NA SERIALU.

10 komentarzy:

  1. Bardzo ładnie napisane.Widać że dużo pracy włożyłaś w ten post.Trafiłam na niego przypadkowo i muszę przyznać że bardzo mnie zaciekawił.Doskonale ujełaś wszystko, wyznaczając zarówno wady i zalety Hurrem jak i Mahidevran.Bardzo mi się podoba :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! ;) Ta fala krytyki skierowana do Hürrem bardzo mnie drażni, bo większość zapomniała już, jak Mâhidevrân odebrała życie niewinnemu Mehmetowi.

      Usuń
    2. Czytajac twoj tekst zaraz widac kogo lubisz...nawet w smierci niewinego czlowieka nie widzisz winy Hurrem...to pokazuje jaka byla osoba...bo do smierci Mehmeta...on ma nad grobem wybudowany tron a Mustafa przez Hurrem zginal 9 rak ojca uznany za zdrajce... tyle. Nie jestes obiektywna.

      Usuń
    3. Ciezkie zycie nie moze byc usprawiedkiwieniem smierci niewinnego czlowieka,..co ty piszesz.masakra.

      Usuń
    4. I co z tego, że widać, kogo lubię? To moja sprawa. Jedni mogą darzyć sympatią Hatice, drudzy Nurbanu, a jeszcze inni Bali Beya. Nic nam do tego.
      Mylisz się. To nie jest tak, że nie widzę jej winy w śmierci Mustafy tylko po prostu usprawiedliwiam swoją ulubioną bohaterkę. Istnieje różnica między uważaniem, że ktoś jest niewinny, a usprawiedliwianiem go.
      Miejsce pochówku nie gra tu większej roli. To, że Mehmetowi postawiono przed grobem tron, nie oznacza, że wina Mâhidevrân jest mniejsza od winy Roksolany.
      To Ty nie jesteś obiektywna. :) Skoro w taki sposób piszesz o Hürrem to dlaczego nie uwzględnisz też przewinień Mâhidevrân?
      Owszem, wspomniałam o ciężkim życiu głównej bohaterki, ale nie twierdzę, że ją to usprawiedliwia. Hürrem miała inne powody to ataku na księcia. Jeśli nadal nie wiesz, jakie to przyczyny to zalecam ponowne przeczytanie powyższego wpisu.

      Usuń
  2. Niema usprawiedliwienia na to do czego doprowadzila. Widac nie lubisz krytyki. Szkoda czasu na twoje teksty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, jest usprawiedliwienie, ale Ty po prostu nie chcesz się z tym pogodzić. Dobrze, że Mâhidevrân i jej sprzymierzeńcy są tak ,,idealni". :)))
      A mi szkoda czasu na osobę, której wypowiedzi sięgają dna.

      Usuń
  3. Akurat Mustafa nie byl takim niewiniatkiem. Robil co chcial nie sluchal sultana. Wytwarzal wokol siebie niebezpieczna atmosfere, przez co wielu ludzi uwierzylo, ze to on powinien byc sultanem - jescze za zycia Sulejmana. Byla to atmofera bardzo niebezpieczna, na ktora Sulejman nie mogl sobie pozwolic ( to on widzial na wlasne oczy, jak jego ojciec zdetronizowal dziadka!).
    Jakby sie potoczyly sprawy gdyby to on zostal sultanem?
    Wedlug mnie byloby nieciekawie- delikatnie mowiac. Po pierwsze wyprawilby sie na Rzym co dla nas chrzescijan mobloby sie zle skonczy. Po drugie zabilby cale otoczenie Hurrem, na czele z Rustemem i pewnie sama Hurrem. Po trzecie zlikwidowalby konkurencje ze strony swoich braci. Przede wszystkim Selima, ale Bajazydowi tez by sie dostalo.
    Wygnalby rowniez Mihrimah.
    Reasumujac, dziwia mnie te poplakiwania nad losem Mustafy, bo Hurrem bronila pozycji swoich dzieci, jak rowniez samego sultana - w przeciwieniestwie do matki Mustafy Maridevran, ktora pragnela smierci Sulejmana.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie również irytuje, to że niektórzy wyzywają Hurrem itp. Musiała spiskować by przetrwać.

    OdpowiedzUsuń