piątek, 19 lutego 2016

Same tragedie we ,,Wspaniałym stuleciu"

Witajcie. Nie było mnie tu przez kilka dni, więc pora to nadrobić. W ostatnich odcinkach odeszło dużo bohaterów. Można by nawet rzec, że codziennie ktoś umierał. Wielu widzom poleciały łzy, co wcale nie jest dziwne. Śmierć księcia Mustafy przyniosła sporo żalu oraz kolejnych tragedii. Ten post będzie poświęcony głównie postaciom, które zostały przez nas pożegnane. Napiszę także kilka zdań o ,,sprawach pobocznych'', czyli innych wątkach z najnowszych odcinków.





Cihangir
Cihangir urodził się w 92. odcinku polskim, co oznacza, że znamy go od 2. sezonu. Był najmłodszym (piątym) dzieckiem sułtana Sulejmana i sułtanki Hürrem. Przez całe życie zamieszkiwał pałac Topkapı. Już jako dziecko miał problemy ze zdrowiem - chorował na deformację kości. Leczyli go najlepsi medycy. Niestety, prowadzone przez nich operacje nie przynosiły chcianych efektów. Książę stale musiał zmagać się z garbem. Pomimo licznego rodzeństwa biologicznego, to przyrodni brat Cihangira był mu najbliższy. Mustafa towarzyszył najmłodszemu księciu podczas zabiegów. Nigdy nie dał mu odczuć, że jest inny. Dzięki niemu, garbaty mężczyzna zapominał o swoim kalectwie. Cihangir bardzo interesował się literaturą - czytał wiele książek. Był niezwykle mądrym i obytym człowiekiem. Ze względu na chorobę nigdy nie objął rządów nad żadną z prowincji. Wyjechał za to na dwie wyprawy wojenne. To właśnie podczas tej drugiej umarł. Powodem śmierci była rozpacz po utracie Mustafy. Cihangir nie chciał nic jeść ani pić. Spożywał jedynie opium, gdyż takie było zalecenie medyków. Książę nie miał żadnej kobiety. Jedynie raz przyjął pewną nałożnicę, ale szybko ją wygonił, ponieważ niewolnica zauważyła jego garba. Ponadto Cihangir podkochiwał się w sułtance Huricihan. Ta jednak darzyła uczuciem Bajazyda.







 



Mehmet 
Mehmet pojawił się, a zarazem zniknął dość niedawno. Był jedynym synem księcia Mustafy i sułtanki Mihrunnisy. Miał przyrodnią siostrę, Nergisşah. Swoje krótkie, zaledwie kilkuletnie życie spędził w prowincji ojca - Amasyi. Po śmierci Mustafy został wywieziony, a potem najprawdopodobniej zabity, ponieważ za czasów Sulejmana panował zwyczaj zabijania synów zdrajców. 






 Mihrunnisa
Mihrunnisa gościła we ,,Wspaniałym stuleciu" od 4. sezonu. Była córką admirała floty wojennej - Barbarossy. Bardzo dobrze walczyła, cechowała ją odwaga. Zakochała się w Mustafie od razu po poznaniu go. Początkowo książę odrzucał kobietę, gdyż wiedział, że ich związek był niemożliwy. Sam jednak odwzajemniał jej uczucie. Po pewnym upływie czasu para wzięła potajemny ślub. Doczekali się syna - Mehmeta. Mihrunnisa obracała wokół ważnych osobistości (paszów, bejów). Miała zapewnić Mustafie ochronę. Ich małżeństwo wyszło jednak na jaw. To bardzo podburzyło zaufanie sułtana do księcia. Po śmierci męża i syna zrozpaczona Nisa popełniła samobójstwo na oczach całego haremu.












Sinan 
Sinan, czyli jeszcze niedawno nowa postać we ,,Wspaniałym stuleciu", marnie zakończył swój żywot. Brat Rüstema Paszy przez kilka lat piastował stanowisko admirała. Wielki wezyr bardzo kochał Sinana. Paszowie wzajemnie wspierali się. Nowy bohater nie miał jednak jakiegoś rozbudowanego wątku w serialu. Został zabity we wczorajszym odcinku przez Atmacę, który pragnął pomścić księcia Mustafę. 

Rüstem Pasza z rodzeństwem

Której postaci będzie Wam najbardziej brakowało? Jeśli chodzi o moje odczucia to ciężko powiedzieć. Żaden z wyżej opisanych bohaterów nie należał do grona moich ulubieńców. Mehmet i Sinan byli mi obojętni, ponieważ odgrywali niemal epizodyczne role. Oczywiście ich śmierć wywołała u mnie smutek, bo oboje nie wyrządzili nic złego. Trudno powiedzieć, co ja bym zrobiła na miejscu małego Mehmeta, gdybym usłyszała, że już nigdy nie spotkam własnej matki. Biedne dziecko. A Sinan? On także był niewinny. Atmaca chciał w ten sposób dopiec Rüstemowi, ale szkoda, że zrobił to kosztem dobrego człowieka. Zostaje jeszcze nasz skrzywdzony Cihangir. Nie dziwię się jemu, bo utrata bardzo bliskiego człowieka jest strasznym ciosem. Książę wiele przeszedł w swoim życiu. Musiał dźwigać na plecach wielki ciężar. Jego jedynym oparciem pozostawał Mustafa, ale i jego odebrano Cihangirowi. Czasami irytowało mnie zachowanie garbatego księcia wobec matki. Obrażał ją, bo był zapatrzony w Mustafę. Rozumiem jego braterską miłość, jednakże to nie oznacza, że powinien odrzucać Roksolanę. Mihrunnisa... Hmm... Lubiłam tę bohaterkę. Potrafiła zawalczyć o miłość. Szczerze kochała swoich bliskich. Odebrano jej zarówno męża, jak i syna. Straszne przeżycia. Nie umiem postawić się w jej sytuacji. 



,,Sprawy poboczne"
Śmierć Mustafy przyniosła przewrót w wielu sprawach. Zaczęła się ostra rywalizacja pomiędzy Selimem, a Bajazydem. Fatma, by zrobić na złość Hürrem, stanęła po stronie starszego księcia. Razem z Ahmedem Paszą postanowiła wywołać powstanie w Rumelii (nie było to trudne ze względu na ciągłe bunty po śmierci Mustafy), a sam mąż naszej szanownej sułtaneczki chyba poczuł smak władzy. Jako nowy wielki wezyr wywołał wojnę Rüstemowi. Ponadto namówił Selima do spiskowania przeciwko Bajazydowi. Straszy syn Sulejmana przechwycił list napisany przez Bajazyda do sułtanki Huricihan. Odpisał jej, by ta przyjechała do stolicy. Córka Hatice, myśląc, że faktycznie otrzymała list od męża, szybko znalazła się w Konstantynopolu. Selim i Nurbanu chcieli wykorzystać obecność Huricihan, aby móc wyjawić sułtanowi, że para wzięła ślub. W ten sposób utworzyły się dwie ,,drużyny". Pierwsza to: Selim, Nurbanu, Fatma i Ahmed, a druga: Bajazyd, Hürrem, Mihrimah oraz Rüstem. To nie koniec nowości. Atmaca, zgodnie z obietnicą daną Mustafie, oświadczył Bajazydowi, że będzie mu służył. Poza tym, Sümbül Ağa wrócił do haremu, by służyć Roksolanie. Nie mógł już prowadzić swojego interesu, bo był rozpoznawalny. Życie na wolności niezbyt mu się podobało. Oczywiście nie zabrakło kłótni. Pomiędzy Hurcihan i Nurbanu narodził się wielki spór. Nic w tym dziwnego. Obie sułtanki wspierają innych książąt. Co sądzicie o wczorajszej sytuacji? Jak dla mnie, Huricihan dobrze zrobiła, policzkując Nurbanu. Trochę rozśmieszył mnie zwrot: ,,Nurbanu Hatun". Widać, że córka Hatice ma coś po swojej mamusi. ;) Cecillia na za dużo sobie pozwoliła, ujawniając przed całym haremem ślub Bajazyda. Jeszcze powiedziała kilka zdań odnośnie bezpłodności Huricihan... Brak słów. Poza całą tą sytuacją, Nurbanu zaczęła mnie bardzo denerwować. Zapomniała, że to dzięki Roksolanie zyskała tytuł sułtanki. Postanowiła działać za jej plecami. Zero wdzięczności.










To już wszystko na dzisiaj. Miłego weekendu! :)))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz