Moi drodzy! Pamiętacie odcinek, w którym sułtan zasłabł i leżał nieprzytomny, a bohaterowie wspominali chwile, które z nim przeżyli? Powiem Wam, że ten epizod należy do moich ulubionych. Każda retrospekcja wywoływała u mnie szklanki w oczach. Wzruszył mnie nawet cień przeszłości Mâhidevrân. Wtedy po raz pierwszy zrobiło mi się jej szkoda. Najbardziej jednak rozczuliłam się nad wspomnieniami mojego ulubieńca - Ibrahima.
Pod koniec 108. odcinka sułtan przechodził korytarzem. Nagle zaczął podtrzymywać się ściany i ciężko oddychać. Na szczęście, niedaleko był Mustafa, który szybko kazał strażnikom wezwać medyka. Kolejny epizod rozpoczął się od widoku nieprzytomnego Sulejmana. Jego rodzina stała nad łóżkiem i rozpaczała. Sułtanka matka zaczęła wspominać czasy, kiedy jej mąż, sułtan Selim I Groźny rządził Imperium Osmańskim, a Sulejman przebywał w Manisie.
Ayşe Hafsa przypomniała sobie, jak pewnego dnia odwiedziła syna, przyjeżdżając do jego prowincji. Towarzyszyła jej Hatice. Kobieta po dotarciu na miejsce przywitała się z księciem (późniejszym sułtanem) i rozpoczęła rozmowę z nim. Ich dialog dał nam do zrozumienia, że już wtedy Daye Hatun służyła Osmanom. W Manisie zobaczyliśmy także młodego Ibrahima. Po pewnym czasie jeden ze służących oznajmił Sulejmanowi, że przybył prezent od jego ojca. Podarunkiem okazał się kaftan. Książę poszedł do swojej komnaty. Chciał założyć ubranie, ale szybko przybiegła sułtanka matka i kazała włożyć go jednemu ze służących. Mężczyzna wykonał polecenie Ayşe Hafsy. Wyszło na jaw, że kaftan podesłany przez Selima I Groźnego był zatruty. Na tym momencie skończyły się wspomnienia sułtanki matki.
|
Ayşe Hafsa z retrospekcji |
|
Hatice z retrospekcji |
Później przyszła kolej na Mâhidevrân. Kiedy Sulejman rządził Manisą, matka Mustafy należała do haremu księcia. Pewnego razu sułtanka matka kazała jej się przygotować. Niewolnica miała spędzić noc z przyszłym sułtanem. Tak też się stało. Po kilku miesiącach Mâhidevrân urodziła Mustafę. ,,Tamtego dnia przekonałam się, że można być w raju za życia'' - te słowa wypowiedziała trzecia żona władcy po wspomnieniu czasów, gdy przebywała w Manisie. Sulejman nazywał ją swoją
różą i wiosną.
|
Mâhidevrân i książę (później sułtan) Sulejman |
Nadszedł w końcu czas na wspomnienia Ibrahima. Przyjaciel sułtana przypomniał sobie czasy, kiedy był grajkiem pracującym w gospodarstwie swojej pani. Pewnego razu melodię graną przez niego na skrzypcach usłyszał spacerujący tamtymi drogami książę Sulejman. Syn ówczesnego sułtana zaczął wypytywać się Ibrahima, skąd przyjechał i kim jest. Później mężczyźni wyruszyli na polowanie. Sulejman zapytał nowo poznanego bohatera, dlaczego nie idzie obok niego tylko za nim. Późniejszy wielki wezyr odpowiedział, że nie śmiałby. Książę zaś oznajmił, iż wybrał go na swojego kompana. Od tamtego dnia Ibrahim mieszkał w jednym pałacu z Sulejmanem. Razem uciekali strażom i starali się unikać wykonywania swoich obowiązków.
|
|
Sam Sulejman we śnie wspominał czasy książęce. Przypomniał sobie, jak walczył ze swoim ojcem. Selim I Groźny powiedział mu wówczas: ,,Jestem dumny widząc, że wyrosłeś na tak silnego mężczyznę... Ale czasem ogarnia mnie smutek. Kiedy dorastamy, tracimy swoją niewinność. Wielka szkoda, prawda?'' Te same słowa powiedział Sulejman Mustafie.
To tyle, jeśli chodzi o wspomnienia bohaterów z Manisy. Do zobaczenia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz